Cicha spokojna miejscowość pod Warszawą. W życie pewnego lekarza ginekologa niespodziewanie wdziera się znana pisarka. Jej książki czytają niemal wszyscy, ale jej osoba pozostaje dla wszystkich tajemnicą. Nagle ukrywająca się introwertyczka postanawia wyjść z cienia, by zasmakować prawdziwego życia, jakim obdziela bohaterów swoich powieści. Wraz z przybyciem Janiny Opiłko życie Tomasza Bocianowskiego zmienia się diametralnie. Wokół pana doktora mnożą się niesamowite i przerażające wydarzenia. Ktoś zaczyna go prześladować. Autorka, chcąc nie chcąc, coraz mocniej angażuje się w tę historię, nie bacząc, iż jej samej również może grozić niebezpieczeństwo. Pisze nową książkę, opowiadającą o tym, co się dzieje. Tylko ona zna dalszy ciąg akcji i rozwiązanie zagadki.Ktoś jednak zdaje się wiedzieć o wszystkim z wyprzedzeniem i realizuje z nieubłaganą konsekwencją plan, nawiązujący do kolejnych zwrotek pewnej piosenki, a mogący mieć tylko jeden możliwy finał. zaplanowany przez niego.
UWAGI:
Na okładce: To jest opowieść o sile zemsty, która dominuje nad wszystkimi innymi uczuciami, bo mieści się w niej i miłość, i smutek, i tęsknota. Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Życie nas dopada i chwyta, w jakieś swoje tango. Nie chciałam za nic w świecie być nauczycielką - byłam! Nie chciałam być hotelarką... byłam. Nie umiałam pisać felietonów, więc za namową kilku redaktorek zaczęłam, ale uczciwie przyznaję, że ta moja twórczość to wyrób felietonopodobny. Nazwałam to felek i... jakoś poszło. Obiecałam sobie, że blogerką to ja nie będę, bo nie umiem pisać bloga, i... jest to wyrób blogopobny! Czym mnie jeszcze życie zaskoczy? Stale zaskakuje. Pisarki nie wchodzą w życie społeczne - źle! Wchodzą - jeszcze gorzej! Facetom - pisarzom w ogóle się takich zarzutów nie stawia.No to, zaczynam."
Zbiór celnych, czasem zabawnych, wzruszających i skłaniających do myślenia zapisków najchętniej czytanej polskiej pisarki. O miłości, jedzeniu, naszym miejscu na Ziemi, śmierci, nadziei i szczęściu. Małgorzata Kalicińska pisze o rzeczach wielkich i drobnych, z których składa się życie każdego z nas. Czasem prowokuje, ale właściwie, dlaczego nie?
UWAGI:
Na okł.: Z bloga Małgorzaty Kalicińskiej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Regina, absolwentka polonistyki i bibliotekoznawstwa, marzy o pisarskiej sławie. Niedawno skończyła studia i wydała swoją trzecią powieść. Wszystko wskazuje na to, że jej marzenia mają szansę się spełnić - wystarczy tylko znaleźć pomysł na kolejną frapującą fabułę.Pewnego dnia jedna z czytelniczek zgłasza się do Reginy z przedwojennym maszynopisem powieści, który młoda autorka miałaby dokończyć. Choć ten pomysł na początku wydaje się jej mało interesujący, dziewczyna postanawia podjąć wyzwanie. Niebawem okaże się, że powieść, nad którą pracuje, wcale nie trafiła do niej za sprawą przypadku.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy w czerwcu 2012 roku Jerzy Pilch zasiada do pisania drugiego tomu dziennika, Polska wylega na stadiony i w nieznośnym upale przeżywa rytualne porażki drużyny narodowej. Podobny spektakl byłby doskonałym pretekstem dla wytrawnego filozofa polskiej piłki nożnej, którym Jerzy Pilch niewątpliwie jest. Tymczasem pisarz przybiera bardziej osobisty ton: odwraca się plecami do telebimów na sąsiednim placu Defilad i w mieszkaniu na Hożej konfrontuje się ze wzmożeniem rzeczy ostatecznych. Coraz intensywniej i namiętniej przebywa ze sobą, sam na sam. Rzadsze stają się wizyty na mitycznym Śląsku.Otwarcie pisze o duchu i walce z własnym ciałem. O lęku przed nieobudzeniem się i koszmarem zapomnienia ojczystego języka. O uroczysku, z którego pochodzi, i o życiu wiecznym. Bablu, Dostojewskim, Nietzschem i o żalu nad ostatnim papierosem - bo to ten naprawdę ostatni. Wybuchowa mieszanka ironii i żartu, połączona z przeczuciem nieuniknionej, ale i na swój sposób wyzwalającej utraty kontroli nad własnym ciałem czynią "Dziennik" frapującą i nieprzewidywalną lekturą. Bo co tak naprawdę zostało? "Bóg i piłka nożna". Ponad wszystko, "Dziennik" to prawdziwa rozkosz obcowania z Pilchowską frazą w sensie ścisłym.
UWAGI:
Bibliogr. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Michał, trzydziestosześcioletni literat, wyrusza na nieco niekonwencjonalne wakacje. Późną jesienią wyjeżdża nad lodowate polskie morze, by na zaproszenie mało znanego sobie mężczyzny zamieszkać w zagubionym w lasach domku. Gospodarz otacza się aurą tajemnicy. Zaciekawiony pisarz rozpoczyna amatorskie śledztwo. Wpada na ślad zaginięcia przed laty lokalnej piękności. Wszystkie tropy prowadzą do starego rządowego ośrodka wypoczynkowego, który rozkwitał w czasach Peerelu. Bohater nie spodziewa się, że leśniczówka kryje równie mroczną tajemnicę, a jego śledztwo i zarazem próba pisania kryminału rozpęta groźne namiętności.
Świetna, doskonale skonstruowana, niesłychanie wciagająca, a jednocześnie zabawna, autoironiczna powieść akcji pióra jednego z najciekawszych współczesnych polskich pisarzy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W książce tej jest wszystko, czego można chcieć się dowiedzieć o życiu w socjalizmie. Oczywiście życiu inteligenta. A szczególnie inteligenta Warszawiaka. Na kartach "Dziennika 1954" spotkamy Herberta, Jasienicę, Kisiela, Turowicza, by wspomnieć tylko tych, których wspominać warto. Poznajemy też prozę i poezję bytowania młodego pisarza, świetnego obserwatora, znakomitego stylisty, którego wkrótce pozbyto się z Polski na stałe. Nie przypadkiem w tytule tej książki znalazła się data jej powstania. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że "Dziennik 1954" jest kroniką określonego czasu, i to czasu jak na dziennik wyjątkowo krótkiego: nie jednego roku nawet, lecz zaledwie jednego kwartału, okresu od 1 stycznia do 2 kwietnia 1954. Stało się tak też dlatego, że w postaci książki dziennik Tyrmanda ukazał się po raz pierwszy po ćwierćwieczu od napisania, w roku 1980 i autor pragnął zaznaczyć ten dystans. Stało się tak wreszcie chyba dlatego, że rok 1954 był w biografii i twórczości Tyrmanda rokiem przełomowym.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wznowienie unikatowego na skalę światową dzieła życia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Drugi tom jest niezwykły . dlatego, że zamieszczone w nim zapiski powstawały w okresie, kiedy w Polsce dokonał się przewrót. W 1991 roku Gustaw Herling-Grudziński gościł w kraju wraz z żoną i córką po raz pierwszy po 52 latach nieobecności. Odebrał wówczas tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Emocje - jak pisał - stępiły mu wówczas zmysł obserwacji, ale dzięki temu jego notatki z tego okresu mają charakter jeszcze bardziej osobisty."Rozmawia się w dzienniku z sobą samym, ze światem, z innymi, z Bogiem (od różnic w nacisku zależą rozmaite dzienniki). I tworzy się często rozmówców, jak tworzy się w rozmowach z nimi samego siebie."
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni